Chciałbym państwu przytoczyć w całości oryginalny protokół sporządzony 8.04.1946 roku na okoliczność spalenia majątku w gromadzie Długie.
PROTOKÓŁ
Dnia 7.4.46 r. został podpalony przez nieznanych osobników majątek w gr. Długie.
Przebieg podpalenia podaje ja DOLNY Bernard Sołtys gr. Długie . Było to pomiędzy 1-2ga w nocy . Przez wieś przechodzili nieznani przeze mnie cywile uzbrojeni w automaty i karabiny Sowieckie. W czasie tym , znajdujący się u mnie Sowiet , otworzył okno i zawołał na nich „halo” na co oni się rozbiegli poczym wyszliśmy za nimi na ulice , na powtórne zawołanie Sowieta „ odkuda Wy” otrzymaliśmy odpowiedz ładowaniem broni . Było ich najwięcej dziesięciu . Po całem przejściu udałem się do mieszkania i pozostali mieszkańcy gromady także.
Po krótkim czasie usłyszałem trzy strzały na co posłałem chłopca żeby zobaczył co się stało . Nie trwało długi czas , bo chłopiec przybieg z krzykiem wieś się pali . Więc ja się udałem zaraz na poszukiwanie Sowieta który się znajduje w naszej gromadzie , bo myślałem , ze on strzelał i słomę podpalił . Po spotkaniu jego i zapytaniu się o wyżej wymienionym fakcie , co On już dawno zamierzał podpalić , otrzymałem odpowiedź „NIE” nie paliłem i nie strzelałem , po czym udalim się zaraz na miejsce pożaru , gdzie było w trzech miejscach podpalone : słoma przy lesie , stodoła polowa przy majątku , w której znajdował się łubin mego zbioru i stodoła murowana gdzie miałem ja swe żyto.
Przy ostatnim wysiłku ratowania inwentarza martwego , udałem się zaalarmować , straż Pożarna i posterunek Milicji Obywatelskiej w Dobiegniewie poczym udaliśmy się niezwłocznie na miejsce pożaru gdzie zastaliśmy Straż Pożarna z gromady LICHEŃ gdzie już był pożar większą połowę ugaszony. Dalej powyższego przebiegu nie znam bo musiałem się udać na posterunek Milicji Obywatelskiej w Kurowie St.
Sołtys Gromady Długie
Dolny Bernard